Kolorowanki

Spod przymglonej od ponad roku wirusowym całunem rzeczywistości, zaczynają nieśmiało prześwitywać kolory. Niesie je wiosna, dłuższe dni, lżejsze ubrania przechodniów, lecz przede wszystkim nadzieja, że pandemiczna ponurość dobiega pomału końca. Niezależnie zaś od pory roku i nawiedzających świat plag, cieszą oko coraz liczniej zauważalne dobre ścienne malowidła.
Takie choćby, jak na różnych gdańskich murach, sygnowane przez “TUSE” (nie mylić z wrażym dla obecnej władzy TSUE).
Miałem zamiar porobić zdjęcia niektórych w bliskiej mi okolicy, ale co chwilę leje, więc ograniczam się do skopiowania ich ze strony internetowej artysty .

Ostatni z murali poświęcony jest Papciowi Chmielowi, który swoimi komiksami przez dziesięciolecia starał się łagodzić obyczaje wśród młodzieży.
Efekty jego pracy nie są mierzalne, ale za uśmiech pokolenia są wdzięczne.
Mural podąża w kierunku tonacji szaro – czarnej, zapewne dla przydania stosownej dla faktu odejścia Chmielewskiego z tego padołu, powagi.


Te dwa kolory: szary i czarny, korespondują przypadkowo z brzmieniem dwóch nazwisk prominentnych w chwili pisania tych uwag osób: Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, oraz Ministra Edukacji i Nauki .
Odnotowanie tej kolorystycznej koincydencji jest jak najdalsze od chęci “przezywania się” (jakże powszechnej w czasach pilnego studiowania przygód Tytusa i spółki); służyć ma tylko podkreśleniu niejednokrotnie w tym blogu sygnalizowanych spostrzeżeń o dramatycznie ukierunkowującej się ostatnimi czasy tendencji do ograniczania palety barw tak w sferze “pamięci narodowej”, jak też edukacji.
Te dwie dziedziny są skądinąd splatane ze sobą od zawsze tam, gdzie ludzie sprawujący władzę traktują je jako narzędzia dla zdobywania, utrwalania i przesuwania owej władzy w kierunku zaspokajania interesów rządzących, zamiast rządzonych.
Nie będę dłużej dogryzać panom Szarkowi i Czarnkowi, bo i tak raczej tego nie przeczytają, a jeśli nawet – to zinterpretują wedle swoich szablonów.
Zwrócę tylko uwagę na noty w Wikipedii (linki powyżej) dotyczące tych postaci: otóż owe noty zawierają wyłącznie fakty, nie zawsze dla ich bohaterów chwalebne.
Wikipedia jest bowiem narzędziem “demokratycznym”, gdzie każde naciąganie faktów może być łatwo zweryfikowane i skorygowane.
W przededniu rocznicy historycznych wyborów z 4 czerwca 1989 roku pozostawiam Szanownych Czytelników, jak i siebie, z życzeniami podążania kraju w kierunku prezentowanym choćby przez wzmiankowaną Wikipedię, a nie w kierunku bliskiej zagranicy, rządzonej przez emerytowanych hokeistów.

 

 

Dodaj komentarz