Wojna i pokój


To nie jest normalny wpis w tym blogu, tak jak poprzednie – mniej lub bardziej udatnie relacjonujący nasze wrażenia z poruszania się w różnych kierunkach róży wiatrów po to, aby zaspokoić własną ciekawość świata, a także pomniejszyć własne braki w wiedzy historycznej, sugerując to samo Czytelnikom.
To nie jest zatem normalny wpis, bo stoi za nim konstatacja, że wszystkie bodaj wcześniejsze wpisy wiązały relacje z odwiedzanych miejsc ze wzmiankami o ich przeszłości która, niestety, nader często obfitowała w wojenne zmagania.
Kolejna konstatacja, bardzo oczywista: żeby dotrzeć do miejsc, w których niegdyś toczyły się wojny i próbować te miejsca opisać oraz pokazać, potrzebny jest pokój.
Pokój został zaś ostatnio w brutalny sposób zakłócony przez tych, dla których Tołstojowska epopeja “Wojna i Pokój” stała się kompasem w rejsie “russkowo korabla” ku reaktywacji moskiewskiego imperium.

Ten wpis odbiega od blisko setki wcześniejszych jeszcze z innego powodu.
Po raz pierwszy mianowicie pozwalam sobie zasugerować Czytelnikom wsparcie konkretnego przedsięwzięcia niosącego pomoc tym, których agresja zmusiła do czynnego udziału w wojnie.

Lions Club Gdańsk – 1 (Organizacja Pożytku Publicznego) podjął, obok licznych działań na rzecz Ukraińców przebywających czasowo w naszym regionie, także akcję przygotowywania i przekazywania specjalistycznych apteczek dla żołnierzy ukraińskiej obrony terytorialnej.
Skład apteczek, który zaprojektowali doświadczeni lekarze przy konsultacji z ratownikami medycznymi polskich wojsk specjalnych, został bardzo pozytywnie oceniony przez odbiorców (dotychczas wysłano zaufanym kanałem blisko 500 sztuk).
Zakup poszczególnych medykamentów, a następnie kompletowanie zestawów przez członków Klubu i ich rodziny, pozwala na znaczną oszczędność kosztów (ok. 250 zł/szt.) w porównaniu z zakupem gotowych apteczek (ok. 400 zł/szt).
Klub kontynuuje tę akcję, zatem jeśli zechcieliby Państwo ją wspomóc, to każda kwota przekazana na konto:
“Stowarzyszenie Lions Club Gdańsk – 1”
nr 21 1160 2202 0000 0000 5069 0589 (tytułem: “apteczki”),
będzie zagospodarowana z najwyższą starannością na wspomniany cel.


Kończy się ponury rok 2022, w którym lekko zaczęła odpuszczać trzymająca przez z górą dwa lata ludzkość za gardło pandemia po to, by jej miejsce zajęła wojna.
To, że udało nam się w tym czasie odwiedzić kilka ciekawych miejsc i podzielić się wrażeniami z Czytelnikami blogu, należy uznać za szczęśliwe zrządzenie losu.
Ubyło w odchodzącym roku z grona Czytelników
kilkoro, przychylnie odnoszących się do naszych “reporterskich” poczynań.
Jacek, Inka, Leszek, Danka, Rysiek, Szczęsny – Ich mailowe adresy pozostawiłem na liście wysyłkowej, bo zasięg Internetu ciągle się powiększa, więc może….

Dodaj komentarz