Tropicale Tahiti…

  • Myślę, że wszyscy odpowiednio dorośli Czytelnicy mają jeszcze w uszach przeboje polskiej kapeli muzyczno – wokalno – jajcarskiej “Tropicale Tahiti Granda Banda” (czasem pisano Thaiti). Dla przypomnienia – posłuchajcie!
  • Znalazłem jeszcze jedno polonicum związane z tą największą z Wysp Towarzystwa : udział Johanna i Georga Forsterów (ojca i syna), urodzonych w Tczewie poddanych królestwa polskiego w ostatnich latach jego suwerenności nad Prusami Królewskimi (utraconej w 1772 r w wyniku I rozbioru Polski), w drugim dookołaziemskim rejsie Jamesa Cooka, podczas którego prowadzili obserwacje przyrodnicze – na Tahiti w roku 1773
  • Poniżej dwa wizerunki z tego pobytu (źródło: Wikipedia):
  • forster Johann i Georg Forsterowie na Tahiti 1773 r
  • 200px-Hodges,_Resolution_and_Adventure_in_Matavai_Bay  Statki drugiej wyprawy Cooka na Tahiti 1773 r
  • James Cook, wielki angielski odkrywca i nawigator, po raz pierwszy dotarł na Tahiti w 1769 roku, podczas zleconej mu przez Admiralicję misji m.in. dokonania na wyspie obserwacji spodziewanego zjawiska przejścia Wenus przez tarczę Słońca. Przy okazji też oznajmił tubylcom, jak to wówczas było w zwyczaju, że od tej pory będą poddanymi korony brytyjskiej.
  • Pierwszy rejs Cooka przebiegał aż do Tahiti podobną trasą, jak moja opisywana tu podróż, na Pacyfiku bardziej do niej zbliżoną niż trasa Magellana. Dalej płynąc na zachód spenetrował on Nową Zelandię i Australię, gdzie zdarzyło mi się zawitać realnie przed kilkoma laty. Na każdej z wielu plaż, gdzie dotarła wówczas nasza grupka dowiadywaliśmy się, że tu właśnie w swoim czasie lądował Cook.
  • Relacje z pobytów wypraw Cooka na Tahiti obfitują w barwne opisy uczt wolnej miłości, jakim oddawali się marynarze zachęcani przez hołdujące swobodzie ponętne tubylki. Być może (to już moja hipoteza), tam właśnie narodziła się nazwa sekstant, dla wynalezionego trochę wcześniej przyrządu nawigacyjnego.
  • Informuję, że odwiedzając wyspę starannie unikałem tego rodzaju pokus, skupiając się wyłącznie na walorach krajobrazu, jak też na poszukiwaniu miejsc wolnych od hord australijskich, amerykańskich i europejskich wczasowiczów, oblegających liczne plaże (na których naturalnie lądował Cook). W tym celu należało oddalić się znacznie od Papeete , francusko – polinezyjskiej stolicy i skierować na południowo – wschodnią część wyspy, gdzie były i przepiękne górskie widoki i dobre plaże i znakomite nurkowanie, oraz – tu i ówdzie- kamienne pozostałości pradawnych świątynio – ratuszo – świetlic, zwanych marae.
  • marae (fot. z Bing.com/images)
  • Francuzi odbili Brytyjczykom tę część Polinezji w latach trzydziestych XIX wieku, bo zdenerwowało ich wyrzucenie katolickich misjonarzy przez anglikańskich zarządców wysp. Obecnie region ten należy do francuskiej Wspólnoty Zamorskiej. Jednym z najbardziej znanych akcentów francuskich był kilkuletni pobyt na Tahiti Paula Gauguina, jednej z ikon impresjonizmu, współsprawcy samoobcięcia ucha przez Van Gogha. Tworzył tu intensywnie, w przerwach dotrzymując towarzystwa Tahitankom, na ogół nie przekraczającym piętnastego roku życia.  Na wyspie, w wiosce Papeari jest muzeum poświęcone temu twórcy.
  • 240px-Paul_Gauguin_068 Paul Gauguin – motyw tahitański (Ermitaż)
  • Warto napomknąć o Charlesie Darwinie, który zawitał na Tahiti podczas sławnego rejsu (1831-1836) statkiem “Beagle”, dowodzonym przez Roberta FitzRoya. To trzecie w czasie mojej podróży natknięcie się na ślady pobytu Darwina; dwa poprzednie były w Ameryce Południowej.
  • Jest dziedzina, w której Tahiti jest potęgą: plażowa piłka nożna. Podczas Mundialu FIFA 2015 w Portugalii drużyna wyspiarzy została wicemistrzem świata, ustępując jedynie gospodarzom.
  • soccer   (fot. za sport.wp.pl)
  • 2 kwietnia 2016 samolotem nowokaledońskiej linii Aircalin opuszczam Tahiti, kierując się dalej na zachód. Lot do Noumea (N.Kaledonia) trwa blisko siedem godzin, ale z kalendarza wynika, że trzydzieści jeden! Przekraczamy po drodze linię zmiany daty, co oznacza dodanie jednej doby i nagłe “postarzenie się” o dzień, a także dodatkowe opóźnienie w moich wpisach blogowych.

Dodaj komentarz