LIMERYKI (inspirowane niektórymi nazwami – skromny wybór zaaprobowany przez autocenzurę)

LIMERYKI

Raz katecheta z Chodzieży
badał, gdzie punkt “G” leży,
by metodycznie,
systematycznie,
objaśniać to młodzieży

Coraz częściej mieszkańcy Corku
odmawiają odmawiania paciorków.
“Od spraw niebiańskich tera
my mamy Rajanera”-
tak mówią od środy do wtorku.

Poczuł kanonik z Fromborka,
że nocą czeka go orka;
obroty ciał
on przewi-dział.
Sodomka oraz Gomorka!

Anna nie przybyła na wyspę Guam,
bo jej ta wyspa wygląda jak chuam,
Ona się nie myli;
osobnośmy pili,
Anna była tutaj, a ja byłem tam.

Pewna dama z miasta Huy
zakrzyknęła: “Boże móy –
wszak ta nazwa dla Belga
to nie żadna obelga,
więc Polaku – nie świruy!!!”

Dostojne damy z Konstantynopola
spotkała niewesoła od krzyżowców dola,
bowiem one tyż
musiały wziąć krzyż,
taka to już bywa dam podbitych rola.

Rzekł raz Kolumb lądując na Kubie:
„takie wyspy odkrywać ja lubię!
Kubanek tłum
no i ten rum,
przez co troszeczkę mam w czubie!”

Nadobnej damie z Limerick
utknął raz w gardle strachu krzyk,
gdy się nagle dama
obudziła sama,
bo w miasto ruszył mąż – stary pryk.

W sławnym mieście Lime-rick
mieszkał kiedyś chudy byk,
co każdego wieczora,
zamiast torreadora,
konsumował łyski łyk.

Znany chemik w Oliwie
trwa wytrwale przy piwie.
Jaka tego przyczyna,
że nie pija wódek, ni wina?
Nie wiem. Ale się dziwię…

Pognębiał raz w Pcimiu wójt wuja
wołając: “pokażę ci mu ja,
bez ścianki rurę,
czyli że: dziurę”.
Tu rym se dobierzta na czuja!

Animator spółki „Srebrna”
dźgnął piach szpadlem koło Przebrna,
bo oprócz dwóch wież
ten myśliciel też
coś w poprzek Mierzei przedsiębrał

Turysta, się dowlókłszy do Rio Gallegos,
usłyszał cichy głos swojego alter ego:
„nie czas na spanie,
gdy wokół panie!”
Lecz odparł mocnym tonem: „dzisiaj śpię, kolego!”

Starego gaucho znad Santa Cruz
czasem wieczorem przymusi  mus,
nie ma kobity,
ni seniority,
lecz pod opieką ma stado kóz.

Mawiał ze Sparty wódz,
że niby “chcieć – to móc!”
chciał bardzo pewnej nocy,
lecz nie stanęło…mocy,
ażeby Persa tłuc.

Gdy klawiszowi ze Sztumu
całkiem zbrakło rozumu,
to wlazł na słup
i na dół – duuup!
przez co wyróżnił się z tłumu.

Raz Święty Wojtek we wsi Gaj Święty
do Świętogajek poczuł ciut mięty.
Wskutek splotu wydarzeń
trafił wnet na ołtarze,
bo był przez pogan pocięty

Pewien duchowny w Toruniu
Miał niezłe kuku- na muniu.
Lecz baby stare
dawały wiarę,
mówiły: Dyrektoruniu!

Chief, once upon Tyne (river), w przypływach natchnienia,
ciał damskich robi szkice, zwykle bez odzienia.
Nie raz także się zdarzy,
że w ogóle bez twarzy,
bowiem wygląd ich twarzy nie ma tu znaczenia

Raz Kawaler Maltański, obrońca Valetty,
w przerwach między wojnami jął szukać podniety.
Próbował budowy szańców
i odmawiania różańców,
lecz w końcu grzeszne oko dojrzało…kobiety!