Leniwa niedziela

uwaga praktyczna – przypomnienie: najnowsze wpisy blogu znajdują się na górze (chcąc przejrzeć starsze, trzeba iść w dół strony)

———————————————————————————————

  • Najprzyjemniejszą rzeczą w pogodną niedzielę, w takim miejscu jak Buenos Aires, jest powolne snucie się wśród tłumów tubylców. Knajpki, kawka, winko – każdy to lubi. Miasto żywe i przyjemne, ale jak większość miast w Amerykach – niezbyt ciekawe strukturalnie.
  • Z ciekawości zaglądam do kilku kościołów – ludzi na nabożeństwach jest dużo. Niewątpliwie działa, znany nam z nieodległej przeszłości, efekt “swojego papieża”. Franciszek ma być latem w Polsce – ciekawe, czy uda mu się skutecznie przypomnieć deklarującej przynależność do Kościoła większości naszego społeczeństwa, na czym polegają prawdziwe chrześcijańskie wartości?             A zwłaszcza, czy uda mu się to w stosunku do kleru i hierarchii kościelnej (niech nie obruszą się tutaj prawdziwi duchowni, będący niestety w mniejszości!). Oby!
  • Przypominam sobie historię Argentyny z ostatnich kilkudziesięciu lat. To pasmo rządów autorytarnych lub dyktatur, przerywanych krótkimi okresami dość rachitycznej demokracji. Dobre pole do konstatacji, jakie efekty przynosi władza sprawowana przez despotów i dyktatorów, nawet tych pozornie światłych. Którzy, stłumiwszy demokratyczną kontrolę społeczeństwa, w krótkim czasie popadają w izolację, oderwanie od rzeczywistości, paranoję strachu i zemsty. A w końcu – terroru. W Argentynie rządy dyktatorskie na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych kosztowały życie ponad dwudziestu tysięcy ludzi “gorszego sortu”. A gdy bunt w kraju narastał, poszukano wroga na zewnątrz – wywołana została wojna z Wielką Brytanią o Falklandy. Też klasyczny pomysł na odwrócenie uwagi od tego, co się narobiło w kraju.
  • Przeglądam prasę: za kilka dni ma tu się zjawić prezydent Obama. Liczy się, że poniewczasie przeprosi za bierność USA w czasach wspomnianych wyżej dyktatur (traumę z tego okresu daje się tu odczuć, dobrym przykładem jest współczesna argentyńska kinematografia).
  • Jest też coś nam bliższego: obszerny artykuł o najnowszej wypowiedzi Macierewicza o Smoleńsku (“akt terroru”), oraz związanych z nią komentarzy rosyjskich. Nawet za oceanem trudno od tego uciec.
  • Trochę się pewnie za bardzo rozpisałem, wiec idę wcześniej spać, bo mi jeszcze różnica czasu daje znać o sobie. Jutro jednak ruszam na południe, nie idę na mecz.
  • Dla porządku: flotylla Magellana przebywała w zatoce La Plata w dniach 12.01-3.02.1520 roku

Dodaj komentarz